Witam ponownie, przez przypadek utrzymuje się u mnie tendencja pisania co 3 dni (jak to piszę jest 24 nie wiem o której to wstawię).
Temat na dziś? Jak to wszyscy wokół starają się nam zrobić pranie mózgu.
Zastanawialiście się kiedyś nad tym po co uczą nas w szkole pierdół kompletnie niepotrzebnych w późniejszym życiu? Banalne powiesz? Ale spójrzmy na to serio, wiele rzeczy jest nam niepotrzebnych, jeszcze szkoły podstawowe i gimnazjum, to rozumiem, wiedza ogólna ze wszystkiego, ale w liceum/technikum (w zawodówkach tak jest) powinno się nas kształtować głównie z tego co nam się przyda na kierunku który wybraliśmy. Wiedza ogólna wiedzą ogólną, ale powinna ona się zatrzymać na etapie gimnazjum i być tam naprawdę respektowana, a nie taka na odczep się jak to w większości szkołach bywa, tylko żeby przepchnąć ucznia, żeby pozbyć się problemu, a potem wyrastają tacy idioci, który myślą, że za każdym razem im się uda jakoś zdać. Zamiast robić nowe pokolenie nauczycieli, psychologów, czy innych tego typu bzdet, których już jest masa, może lepiej zainspirować do czegoś lepszego, czegoś bardziej wymagającego, czegoś co może w jakiś sposób przynieść korzyść światu. Technologie przyszłości i tak dalej, nie mówię, żeby nie iść nauczyciela, bo oni też są oczywiście potrzebni, ale jest już ich naprawdę multum. Szkoła powinna, rozwijać, nie tylko wpajać do głowy suchą, nudną wiedzę, z której za 10 lat będziemy pamiętać może 40%. Nauczyciele powinni być inspiracją, pokazać ciekawe aspekty nauki, wskazać właściwy kierunek i w żadnym wypadku nie przepychać na siłę matołów do następnych klas. Powinno się ich nauczyć, że odpowiadają za siebie, że mogę robić w życiu naprawdę ciekawe rzeczy.
Nie wiem czy przypadkiem w jakimś kraju już tak niema, ale w liceum/technikum, dobrze by było żeby uczeń wspólnie z porozumieniem rodzica i jakiegoś doradcy wybrał sobie przedmioty, których chce się uczyć. Może powiecie, że od tego są studia? Owszem, ale często ludzie, którzy wybierają się na studia myślą, że ten kierunek będzie ciekawy, a potem się okazuje, że jednak się pomylił bo jest masa zajęć, które go kompletnie nie interesują i zmusza się, i zdaje ten kierunek, a potem niema pomysłu co dalej. Liceum/technikum powinno być przedsmakiem studiów, przygotowaniem do tego, co chcemy studiować później, przybliżenie nam trochę takiego naprawdę samodzielnego życia, pokazać, że decyzja o naszym wykształceniu jest naprawdę ważna.
Miało być ogólnie o papce, a wyszło tylko o szkole, cóż, zostanie mi temat na inny post. Ciężko mi określić czy mam jakiś czytelników bo większość odsłon jest nabijanych przezemnie, ale jeżeli czytacie, to chętnie wysłucham waszej opinii, może mnie zainspirujecie do następnego posta.
niestety otrzymałaś odmowę . Wszystko wyjaśniłam , chodź zrobię to jeszcze raz . Na początku Cię przeproszę . Nie potrafiłam nic z tych zdjęć skleić , ani żadnych innych . Jakoś nie chcialo wyjść:/ przepraszam ;c
OdpowiedzUsuń